Złoty w dół, rata w górę

Kurs wymiany euro i dolara jest na rekordowym poziomie, za to nasza rodzina waluta jest słaba. Już teraz odczuwają to w swoich portfelach kredytobiorcy spłacający zadłużenie w obcej walucie.

Większość frankowiczów narzeka na wysokie raty kredytów, które na przestrzeni ostatnich lat wzrosły o około 500zł (średnia przy kredycie na 350 tys. zł.) Najnowsze prognozy nie są dla nich optymistyczne. Zakładają bowiem znów wzrost raty i to średnio o około 160zł.

Osłabienie złotego, to bowiem nie tylko wzrost rat zobowiązań, ale też cen w sklepach. Importerzy za towary muszą płacić więcej, przez co sprzedawcy podnoszą ceny, a odczuwa to każdy z nas. Dotyczy to także cen ropy naftowej, za którą musimy płacić już blisko 5zł.

Początek tygodnia, choć wielu przyprawiał o dreszcz, już mamy za sobą. Zbliża się weekend, a wraz z nim.. poprawa kondycji złotówki. Po poniedziałkowym kryzysie kursy franka, dolara czy euro spadły nawet o 10 groszy, co jest korzystne dla naszych portfeli.

Co ważne, naszej walucie sprzyja także opinia wydana przez agencję ratingową S&P. Co to oznacza? Zacytujmy eksperta, który wyjaśnił to dla portalu finanse.wp.pl – Efekt tej decyzji jest widoczny na rynku obligacji, gdzie rentowność 10-letnich papierów spadła z 3,83 do 3,58 proc., a różnica względem dochodowości niemieckich 10-latek jest najniższa od połowy listopada, kiedy kurs euro oscylował wokół poziomu 4,40 zł – zauważa Przemysław Kwiecień z XTB.

W przyszłym roku możemy spodziewać się wzrostu cen na poziomie 1,3 proc. (liczone zgodnie ze wskaźnikiem inflacji).

Źr. finanse.wp.pl

Piotr Kępa